Małgorzata Bożek, "poland-art.com", maj 2010
Sztuka zawsze była domeną poszukiwania odmienności oraz siły indywidualnego wyrazu. Zapis malarski jest specyficznym rodzajem wypowiedzi, zdaniem, które bez słów określa spojrzenie na świat i jego interpretację przez twórcę. Różnorodność od zawsze cechowała twórczość artystyczną, jednak to właśnie współczesność jest nią nasycona w największym stopniu. Nie ma już nakazów i zakazów, swego rodzaju dogmatów w sztuce. Jest za to przestrzeń, a w niej możliwości tak nieograniczone jak rzeczywistość i jej zakamarki.
Zapraszamy na recenzję wystawy Galeria Attis dla Młodych - edycja I oraz fotorelację z wernisażu, który odbył się 29 kwietnia 2010. Zostały na nim zaprezentowane prace czterech młodych artystek: Joanny Gęsiorskiej, Adrianny Myśliwiec, Anety Podżorskiej oraz Karoliny Źrebiec.
"(..)"człowiek en bloc musi przyzwyczaić się do tego, by już do niczego się nigdy się nie przyzwyczajać, musi uznać zmienność, rewizję schematów, dynamikę ciągle nowych propozycji bycia w świecie i postrzegania świata za naszą normalną i uprzywilejowaną kondycję" (1)
Umberto Eco tę właśnie cechę uznaje za jedną z najważniejszych dla sztuki współczesnej - zmienność, różnorodność. Jak dalej pisze, sztuka XX wieku przyzwyczajała swych odbiorców do tego by nie nabierali żadnych przyzwyczajeń - by przyzwyczaili się jedynie do ciągłych zmian. Sztuka więc sama w sobie - idąc dalej tropem Eco - jest swego rodzaju dziełem otwartym - nieco inaczej rozumianym niż jego słynne pojęcie, ale nie całkiem się z nim rozmijającym - nieustannie bowiem zmieniającym swój "kształt" i znaczenia poprzez nowe działania w jej obszarze, ale również nieustannie na nowo interpretowanym. Również wystawa, którą od czwartku 29 kwietnia oglądać można w Galerii Attis, jawi się pod znakiem różnorodności i otwartości. Prezentuje ona spojrzenie na rzeczywistość w ujęciu czterech młodych artystek. Projekt Galeria Attis dla młodych ma za zadanie przybliżać i promować twórczość młodego pokolenia artystów szerszemu gronu odbiorców. Ukazuje tym samym nie tylko twórczość poszczególnych malarek, ale również pewne kierunki rozwoju w sztuce najnowszej, a zwłaszcza w malarstwie. Kameralne wnętrze Galerii na Starowiślnej wypełnione jest zaledwie kilkunastoma obrazami, wśród których prezentowane są po dwie, trzy prace danej artystki. Całość tworzy coś na kształt wspomnianego dzieła otwartego, wystawy, będącej zarówno przeglądem, jak i przedstawieniem nowego spojrzenia na rzeczywistość, twórczość, jej techniki, formy oraz znaczenie.
Motywem przewodnim wystawy jest rzeczywistość, a poprzez jej malarską "analizę" poruszane są zagadnienia, takie jak inspiracja, interpretacja czy też reinterpretacja. Każda z artystek ukazuje swoją indywidualną wizję tejże rzeczywistości z czego wyłaniają się dzieła niezwykle ciekawe, i co ważne zupełnie od siebie odmienne.
Inspiracja przywołana zostaje przy okazji prac Joanny Gęsiorskiej. Jej obrazy (Tłum I, Tłum II, Tłum III) mają w sobie coś z fotografii, posiadają w dużej mierze pierwiastki realistyczne - przy pierwszym spojrzeniu przypominają powiększony wycinek z gazety, jakieś nieokreślone zdjęcie, nieokreślone miasto, nieokreślonych ludzi. Po dłuższej chwili jednak można dostrzec ciekawą w swym wyrazie poetykę tych obrazów. Tłum jest anonimowy, są w nim ludzie, ale właściwie nikogo tam nie ma, nikt nie żyje, nie ma twarzy, są tylko kontury, zarysy, duchy które w każdej chwili mogą się rozpierzchnąć, zniknąć. Czy to samotność czy może po prostu spojrzenie na piękną smutnym pięknem chwilę, moment zatrzymania, wydarcia rzeczywistości jej fragmentu?
Interpretacja Adrianny Myśliwiec to rzeczywistość wielowymiarowa, przepełniona znaczeniami i komunikatami - nie zawsze wyraźnymi, tonącymi w cieniach typowego nadmiaru dzisiejszego świata. To prace, które pod określeniem "technika własna" kryją wiele sposobów tworzenia, między innymi fotografię, kolaż, malarstwo, a nawet wypiekanie - jak wspominają organizatorzy wystawy. To fragmenty listów, zdjęć pozbawionych twarzy, urzędowych pism, wycinków z gazet. To skrawki rzeczywistości - w realnym świecie ważne i ważniejsze, na obrazach Myśliwiec jednakowo istotne, choć podporządkowane dominującym przestrzeniom koloru i zatrzymanego kształtu tkaniny.
Reinterpretacja w wykonaniu Karoliny Źrebiec to najbardziej chyba nowoczesne w swojej formie prace. Prostota, oszczędność formy, gra kontrastem i kolorem. Trochę zabawne, trochę przerażające, niewątpliwie intrygujące. Podobno mocno autobiograficzne, zwłaszcza W pudełku portret nasuwający silne skojarzenia z niektórymi pracami Natalii LL. Mała - Duża Dziewczynka natomiast przywołuje wrażenie, że patrzy się na część bajki, na jakiś fragment opowieści dla "dużych dzieci", która po trosze zmienia się w horror, a może sen, w którym wszystko jest przerysowane, dziwnie dręczące, zapisane z jakąś mglistą pewnością następnego snu.
Podobnie jest w przypadku Anety Podżorskiej, która zdaje się w swoich pracach odnajdywać w rzeczywistości jej ukryty, tajemniczy, nieco baśniowy wymiar. Pejzaże na pierwszy rzut oka utkane bielą i czernią, mienią się światłem i licznymi odcieniami srebrnej momentami szarości. Uwodzą oko swoją tajemniczością, a z drugiej strony niezwykłą prostotą. Połączenie fotografii i malarstwa tworzy obraz rzeczywistości trochę niesamowitej, skrywającej jakąś tęsknotę i urok "nieokreślonego" zapisanego w nastroju tych obrazów.
Prezentowane w Galerii Attis prace czterech młodych artystek są dowodem na to, jak wiele kierunków, prądów i tendencji przewija się przez zjawisko, które określamy mianem malarstwa współczesnego. Prezentowane artystki zmagając się z rzeczywistością, odnajdują w niej swój fragment istnienia i anektują go do roli Sztuki. Z jakim efektem...zobaczcie sami.
Małgorzata Bożek
Link do artykułu na polandart