WRÓBLEWSKI Andrzej

Andrzej Wróblewski urodził się w 1927 roku w Wilnie, zginął w 1957 r. podczas wyprawy w Tatry. Studiował malarstwo w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie oraz historię sztuki na Uniwersytecie Jagiellońskim. Był inicjatorem powstania Związku Akademickiej Młodzieży Polskiej. Początkowo tworzył grafiki, jednak najbardziej utożsamiany jest ze swoim malarstwem w przejmujący sposób pokazującym okrucieństwo II wojny światowej oraz dramat ludzkiej egzystencji wynikający z konieczności śmierci. W jego obrazach najważniejszym elementem był przekaz, któremu artysta podporządkował środki malarskie. Kolory i formy miały nieść za sobą przede wszystkim znaczenie symboliczne (np. błękitny oznaczał śmierć), nie doznania estetyczne.

 

TEKSTY ARTYSTY NA TEMAT TWÓRCZOŚCI

„Podoba mi się sztuka skrajnie poetycka, uczuciowa albo skrajnie intelektualna, szukające nie tyle obrazu a metody tworzenia… Nigdy się chyba nie wyczerpie wszystkiego, co życie narzuca oczom i wyobraźni. Można też rozminąć się ze swoim obliczem artystyczny, zmienia się ona właściwie wraz z treścią, która opanowała umysł. Oba te niebezpieczeństwa zdają mi się jednak mniej niebezpieczne niż ich odwrotność, wyspecjalizowanie się w jednym typie techniki, w jednym gatunku formy plastycznej. Ta specjalizacja niejednemu każe zamknąć oczy na świat zanim się go dobrze dojrzało. Rysunki moje więc, to takie właśnie pokorne oglądanie życia.”

- Wypowiedzi Andrzeja Wróblewskiego przytoczone w Dwumiesięczniku Sztuka (nr 3/88)

„Na przykładzie W. można się wiele nauczyć, jest jego klasyczność w pracy z obserwacji, zaangażowanie w rzeczywistość i reagowanie malarstwem na doświadczenia jego czasów, są wreszcie błędy. Skromny i uważny uczeń zawsze będzie zatrzymywał się przy obrazach W., bo stały się one częścią tradycji polskiej sztuki. Są przede wszystkim dobrym malarstwem, nie pozbawionym błędów, a to zawsze wzmacnia poczucie bliskości. Długa wędrówka wśród obrazów W., tropienie wątków, zachwycanie się rozwiązaniami plastycznymi, bycie zaskakiwanym coraz to nowymi, nieznanymi gwaszami i szkicami, wszystko to powoduje w końcu zmęczenie. Można się poczuć bezradnym i niezdolnym do skwitowania całej twórczości kilkoma celnymi sądami. Z drugiej strony nigdy nie będzie za dużo refleksji nad sztuką W. w kraju ubogim, gdzie tak mało czerpie się z własnej tradycji.”

- Jarosław Modzelewski, Cisza i lekki smutek. Wypracowanie ucznia [w:] „Andrzej Wróblewski nieznany”, red. Jan Michalski, Kraków 1993, s. 22-27.

 

Poszukujemy prac artysty

Zapisz się do newslettera - dowiesz się dodaniu nowych prac


Jeżeli chcą Państwo sprzedać prace tego artysty prosimy o kontakt

x
«
»